Aktualności Biznes

W Warszawie odnowiono 165 tablic upamiętniających miejsca nazistowskich mordów. Prof. Piotr Gliński: Pamięć historyczna kształtuje tożsamość i wspólnotę

W Warszawie odnowiono 165 tablic upamiętniających miejsca nazistowskich mordów. Prof. Piotr Gliński: Pamięć historyczna kształtuje tożsamość i wspólnotę
W Warszawie jest 165 słynnych Tablic Tchorka, upamiętniających miejsca nazistowskich mordów i rzezi dokonywanych przez Niemców na mieszkańcach stolicy podczas II wojny światowej. Dotąd zapomniane i podniszczone,

W Warszawie jest 165 słynnych Tablic Tchorka, upamiętniających miejsca nazistowskich mordów i rzezi dokonywanych przez Niemców na mieszkańcach stolicy podczas II wojny światowej. Dotąd zapomniane i podniszczone, zawierały tylko podstawowe informacje o dacie popełnionej zbrodni i liczbie ofiar. Fundacja PGE zakończyła właśnie projekt, w ramach którego każda z tablic została odnowiona i uzupełniona szczegółowymi informacjami w języku polskim i angielskim, aby przekaz o tragicznych losach Warszawy w trakcie wojny miał szansę dotrzeć również do zagranicznych turystów. Do bezimiennych Tablic Tchorka przypisano również personalia i historie osób, które zginęły w miejscu nią upamiętnionym. Projekt realizowany we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej i autorskim zespołem historyków zajął w sumie pięć lat.

– Ten projekt dotyczył bardzo ważnego, tragicznego okresu polskiej historii, czyli II wojny światowej i ofiar zabijanych na ulicach Warszawy. Tutaj się odbywały egzekucje, masowe mordy organizowane przez Niemców na mieszkańcach stolicy. O tym musimy pamiętać, bo pamięć historyczna kształtuje tożsamość, wspólnotę, kształtuje jej siłę i decyduje o szansach rozwojowych przyszłych pokoleń – mówi agencji Newseria Biznes prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Słynne Tablice Tchorka, które można znaleźć m.in. na wielu warszawskich budynkach, upamiętniają egzekucje dokonywane przez Niemców na mieszkańcach stolicy w czasie II wojny światowej. Przykładem jest m.in. plac Męczenników Warszawskiej Woli miejsce masowej rzezi ok. 50 tys. mieszkańców stolicy przeprowadzonej przez Niemców w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego. To jedna z największych zbrodni na polskiej ludności cywilnej dokonanych podczas II wojny światowej.

Warszawiacy już w okresie wojny starali się upamiętniać takie miejsca, składając kwiaty i zapalając znicze. Spotykało się to jednak z represjami niemieckich okupantów. W styczniu 1945 roku już w wolnej od Niemców Warszawie mieszkańcy miasta zaczęli spontanicznie stawiać w miejscach egzekucji krzyże i tablice pamiątkowe. Potem inicjatywę przejęły władze komunistyczne, które ogłosiły konkurs na projekt formy oznaczenia miejsc walk i męczeństwa. Wygrał go artysta i rzeźbiarz Karol Tchorek, który zaprojektował tablicę w szarym piaskowcu z krzyżem maltańskim pośrodku.

Począwszy od lat 50. ubiegłego wieku takie tablice (zawierające zazwyczaj tylko podstawowe informacje o liczbie ofiar i dacie popełnionej zbrodni) były umieszczane w wielu różnych miejscach Warszawy i podstołecznych miejscowości. Na przestrzeni dekad wiele z nich zostało zniszczonych albo całkiem zniknęło. Do dziś w stolicy zachowało się ich 165. Są prawdziwym unikatem na tle innych krajów dotkniętych II wojną światową, a dla warszawiaków stanowią stały element przestrzeni miasta.

– Tablice pamięci Karola Tchorka to są miejsca znane warszawiakom od dziecka – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej. – Chcieliśmy nadać im odpowiednią rangę, ponieważ one przez długi czas były opuszczone i zaniedbane, nikt się nimi nie opiekował. Dlatego podjęliśmy się kwerendy historycznej, zlokalizowaliśmy w Warszawie 165 tych tablic i odnowiliśmy ponad 130 z nich. Umieściliśmy też przy nich tabliczki w języku polskim i angielskim z informacjami o tym, co się działo w danym miejscu.


Chodziło o to, żeby odświeżyć pamięć nas wszystkich, ale i pokazać zagranicznym turystom, którzy licznie odwiedzają Warszawę, co się działo na ulicach tego miasta podczas niemieckiej okupacji – dodaje prof. Piotr Gliński. – Rolą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego było patronowanie temu projektowi.


Projekt Tablice Pamięci został zainaugurowany przez Grupę PGE pięć lat temu, w 80. rocznicę II wojny światowej. Najpierw we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej zostały przygotowane szczegółowe opisy zdarzeń upamiętnionych historycznymi tablicami. Następnie uzgodniono z Biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków projekt dodatkowych tabliczek ze szczegółowymi informacjami w języku polskim i angielskim o zbrodniach dokonywanych przez Niemców na ludności Warszawy. Dzięki temu przekaz miał dotrzeć również do zagranicznych turystów. Umieszczony na tabliczkach kod QR odsyła z kolei do biblioteki multimediów i materiałów na stronie internetowej www.tablicepamieci.pl, które pozwalają poznać losy Warszawy i jej mieszkańców podczas II wojny światowej przez pryzmat Tablic Tchorka. 

– Opracowaliśmy również aplikację, która pozwala zlokalizować te tablice, poznać historię każdego z tych miejsc i zwiedzać Warszawę przez pryzmat tych tragicznych dni. W tej aplikacji jest też wiele przedwojennych i międzywojennych zdjęć, które pozwalają zobaczyć, jak wyglądała Warszawa w czasie okupacji – mówi Wojciech Dąbrowski.

Co istotne Fundacja PGE podjęła się też przypisania do każdej z bezimiennych Tablic Tchorka historii i nazwisk osób, które zginęły w miejscu nią upamiętnionym. Nawiązała w tym celu współpracę z zespołem historyków, którzy wykorzystali m.in. dostępną literaturę, zeznania i relacje mieszkańców Warszawy z lat 40. ubiegłego wieku oraz opracowania wykonane w Muzeum Powstania Warszawskiego. W efekcie powstała pierwsza w Polsce baza gromadząca w jednym miejscu personalia osób zamordowanych na ulicach Warszawy przez nazistowskich okupantów. Obecnie liczy ona ponad 3100  nazwisk i wciąż jest aktualizowana.

– Dzięki aplikacji tablicepamieci.pl można odnaleźć swoich przodków lub zapoznać się ze wspomnieniami o ofiarach, o relacjach ze zbrodni niemieckich, odnaleźć w nich fragment swojego miasta. To były dramaty dotyczące czasem setek czy nawet tysięcy ludzi, ale w tym przypadku każda z tych ofiar ma imię i nazwisko, ma swoje radości i smutki. I dzięki temu nagle staje się dużo bliższa przeciętnemu człowiekowi niż tylko cyfra na tablicy – mówi Wiktor Cygan, historyk z Instytutu Józefa Piłsudskiego w Warszawie.

Projekt Tablice Pamięci objął również szereg dodatkowych inicjatyw, które miały na celu upamiętnienie i popularyzację tragicznej historii Warszawy w okresie okupacji. To m.in. realizowany w szkołach program Miasto Pamięci i wystawa „Ofiary cywilne Warszawy w czasie niemieckiej okupacji w latach 1939–1945”, która stanęła na warszawskim Dworcu Centralnym, odwiedzanym codziennie przez dziesiątki tysięcy ludzi.

– Wydaliśmy też polsko-angielski album o tablicach pamięci, pokazujący, co się działo wówczas na ulicach Warszawy. Przeprowadziliśmy też szereg działań edukacyjnych w szkołach w całej Polsce, konkursy, wystawy, koncerty, było ich bardzo wiele. Chcieliśmy w ten sposób przypomnieć Polakom, że dzisiaj możemy żyć w wolnej Polsce właśnie dzięki bohaterom, którzy zginęli na ulicach Warszawy – mówi prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

A to już wiesz?  Organizacje senioralne chcą większego udziału osób starszych w życiu społecznym. Potencjał jest ogromny

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy