Po bardzo dobrym pod względem liczby debiutów 2021 roku warszawska giełda ma na nadchodzące miesiące równie ambitne plany. W poczekalni do IPO jest już kilkanaście spółek, a od marca ma wystartować nowy indeks gamingowy WIG-gry. W planach jest też dalsza cyfryzacja rynku kapitałowego i wzbogacenie oferty warszawskiej giełdy, na którą – jak wskazuje jej prezes Marek Dietl – coraz większe przełożenie mają również czynniki środowiskowe, związane z transformacją energetyczną.
– Miniony rok upłynął pod znakiem 40 debiutów i okazał się bardzo udany dla GPW. W ten nowy weszliśmy z dużymi oczekiwaniami po stronie nowych spółek, bo już w tej chwili w procesie zatwierdzania w Komisji Nadzoru Finansowego jest 18 prospektów emisyjnych. Do tego wyceny w zeszłym roku były bardzo przyzwoite, a ten rok też zaczął się dobrze – mówi agencji Newseria Biznes dr Marek Dietl, prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zauważa, że pod względem liczby debiutów na warszawskim parkiecie 2021 rok okazał się najlepszy od lat. W sumie na GPW odbyło się ich 48, w tym 32 na NewConnect oraz 16 na Głównym Rynku, czyli najwięcej od pięciu lat. Największymi debiutami były Grupa Pepco, Huuuge Inc. i Grupa Pracuj, a łączna wartość IPO przekroczyła 9 mld zł. W tym roku jako pierwszy zadebiutował producent gier, spółka Road Studio. W gronie podmiotów, których prospekty emisyjne figurują na liście KNF, czekają m.in. Event Horizon, Desa Unicum, Oferteo i Transition Technologies.
Warszawski parkiet chce przyciągać także innowacyjne spółki z całego regionu. Jak podkreśla prezes GPW, od mniej więcej półtora roku trwają spotkania ze środkowoeuropejskimi kandydatami na jednorożców.
– Asumptem do tych spotkań był debiut Allegro, który był szokiem dla całego świata finansowego, bo okazało się, że można zrobić wielomiliardowe – i to mierzone w euro – emisje w Europie Środkowo-Wschodniej. Wcześniej wydawało się, że to jest rynek zarezerwowany dla Stanów Zjednoczonych, ewentualnie dla najbogatszych krajów Europy Zachodniej bądź Japonii, Chin czy Korei. Allegro pokazało, że i u nas można zbierać bardzo duże pieniądze. Potencjalne środkowoeuropejskie jednorożce będą chciały prędzej czy później upublicznić swoje akcje, szczególnie jeśli ich dotychczasowi inwestorzy będą chcieli wyjść z tych inwestycji, i tu rynek publiczny jest nieoceniony – mówi dr Marek Dietl.
Wśród najważniejszych planów na nadchodzący rok prezes GPW wskazuje też sukcesywne rozszerzanie oferty i postępującą cyfryzację na rynku kapitałowym.
– Jako spółka, a nie tylko organizator obrotu, z dużym optymizmem patrzymy na nasze produkty technologiczne. Pierwsza sprzedaż już miała miejsce w zeszłym roku, w tym liczymy na pozyskanie kolejnych nabywców naszych rozwiązań technologicznych – mówi.
Dzięki technologii dużo łatwiejsze i szybsze będzie tworzenie nowych indeksów, zarówno publicznych, jak i prywatnych, np. dla konkretnego towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które w ten sposób chciałoby mierzyć swoje wyniki inwestycyjne. Do tej pory wiązało się to z dużym wysiłkiem i nakładem pracy.
– Największą zmianą widoczną w 2022 roku będzie uruchomienie w pełnej skali naszej fabryki indeksów. Ona rusza już pełną parą. Chociażby niedawny debiut pierwszego w Polsce ETF-u opartego na indeksie instrumentów dłużnych, indeksie TBSP, jest przykładem tego, jak szybko potrafimy stworzyć produkt informacyjny i przemienić go w produkt finansowy – mówi prezes GPW.
Nowa wersja kalkulatora indeksów giełdowych jest jedną z najważniejszych innowacji, nad którą prace trwały przez dwa i pół roku. To ważny moduł każdego systemu notującego, pozwalającego na obliczanie i publikację w czasie rzeczywistym wskaźników dotyczących rynku kapitałowego. Nowe rozwiązanie ma zwiększyć zakres usług „szytych na miarę" indeksów i wskaźników referencyjnych dla banków, towarzystw ubezpieczeniowych i towarzystw funduszy inwestycyjnych.
Od września ub.r. z nowego kalkulatora indeksów korzysta już spółka GPW Benchmark, odpowiedzialna za dostarczanie indeksów i wskaźników referencyjnych. Narzędzie pozwala na bardzo elastyczne definiowanie indeksów opartych na notowanych instrumentach, a dzięki otwartemu interfejsowi wejściowemu możliwe jest zasilanie systemu danymi z wielu źródeł. To zarazem pierwsze narzędzie technologiczne, którego komercjalizacją zajmuje się spółka GPW Tech.
Jednym z ważniejszych wydarzeń na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w 2022 roku ma być również rozpoczęcie publikacji nowego indeksu, WIG-gry. Ma to nastąpić 21 marca br. W portfelu znajdą się akcje producentów gier notowanych na warszawskiej giełdzie. WIG-gry ma być również indeksem o charakterze dochodowym (oprócz kursów transakcji jego wartość będzie uwzględniać otrzymywane dywidendy i prawa poboru z akcji uczestniczących w portfelu indeksu). Od dotychczasowego WIG.GAMES ma go różnić dużo szersza lista spółek w portfelu (obecnie w skład WIG.GAMES wchodzi pięć spółek: CD Projekt, CI Games, 11 bit studios, PlayWay i Ten Square Games). Na 21 marca br. została zresztą przesunięta zmiana nazwy tego ostatniego, który docelowo zostanie przemianowany na WIG.GAMES5.
– Chcemy z wykorzystaniem naszych indeksów dobrze opisać branżę gier wideo w Polsce – zapowiada dr Marek Dietl. – Jeden indeks będzie służył do prezentowania całego tego spektrum, będzie pokazywał, jak zmienia się wycena producentów gier. Od marca chcemy natomiast publikować indeks, który będzie opisywał również to, jak zmieniają się ceny tych najbardziej płynnych spółek gamingowych. To jest z myślą o tworzeniu produktów finansowych, instrumentów pochodnych, może w przyszłości ETF-ów, związanych z branżą gier. Tak więc z jednej strony te indeksy służą nam do tego, żeby pokazywać, jak zmienia się rynek, a z drugiej – do tworzenia produktów finansowych. Dlatego musieliśmy nasz dotychczasowy indeks gamingowy podzielić, żeby te dwie funkcje spełniać.
Warszawska giełda jest liderem pod względem liczby notowanych spółek gamingowych. Jest ich łącznie ponad 70.
Drugim sektorem, który zmienia krajobraz rodzimego parkietu, jest energetyka. Rosnące znaczenie zielonej transformacji widać chociażby w wycenach spółek.
– Spółki z branży energetyki odnawialnej mają zdecydowanie wyższe wyceny mnożnikowe niż te tradycyjne. Natomiast te tradycyjne firmy niesamowicie szybko się zmieniają. Był taki okres przyczajenia się naszych energetycznych gigantów, a teraz jest olbrzymi ruch w kierunku ekologicznego wytwarzania energii. Podobne procesy widzimy zresztą na Towarowej Giełdzie Energii, naszej spółce córce, gdzie też tworzymy wiele produktów w zakresie energii odnawialnej i jest na nie spore zainteresowanie. Tak więc we wszystkich naszych liniach biznesowych pojawia się kwestia transformacji energetycznej – mówi prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.