Data publikacji: 2019-11-04
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Inne urodziny Mihiderki
Kategoria: BIZNES, Firma
Sieć restauracji Mihiderka serwujących roślinną kuchnię jest młoda.
Sieć restauracji Mihiderka serwujących roślinną kuchnię jest młoda. Nie tylko wiekiem, ale też duchem. Rozumiejąc, że kończy się pewna epoka, stała się frontmenem zmian, o które dopominają się młodzi, mówiący o ekologii, odpowiedzialności, empatii. Dlatego swoje urodziny, które przypadają na 4 listopada, świętuje zbierając szklane słoiki, montując panele fotowoltaiczne i częstując najlepszym wegeburgerem w południowej Polsce.
Mihiderka wywodzi się z Bytomia. Tam jest jej centrum dowodzenia i kuchnia główna. W ciągu czterech lat na południu Polski otworzyła 10 lokali – w Gliwicach, Zabrzu, Częstochowie, Tychach, po dwa w Krakowie, Katowicach i we Wrocławiu. Menu restauracji nie jest długie, składa się z kilkunastu potraw. Podstawa to zupy i dania główne (w tym z jackfruita czyli chlebowca). Wszystkie, łącznie z deserami, są wyłącznie roślinne. Sieć ma też inne nienegocjowalne zasady: od dawna używa tylko szklanych i biodegradowalnych naczyń, każdy produkt sprawdzany jest pod lupą i … żadnej smażeniny! Ponieważ w trakcie obróbki w głębokim tłuszczu wydzielają się toksyczne związki.
– To prawda, że traktujemy gotowanie trochę jak misję specjalną. Kiedy kogoś zatrudniamy, to pytamy, czy jest gotów przystąpić do ekipy, która zmienia świat – śmieje się współwłaściciel sieci Marcin Krysiński. – Choć jestem też przekonany, że wyznaczamy trend, który za kilka czy kilkanaście lat będzie normą. Kto by się dekadę temu spodziewał, że „The Economist” ogłosi 2019 rokiem weganizmu? A tak się stało. Jesteśmy niewielką firmą, ale chyba pierwszą w kraju, i jedyną w branży, która autentycznie angażuje się w działania na rzecz ochrony środowiska. Wychodzimy z założenia, że to dziejowa konieczność, choćby z uwagi na koszty produkcji mięsa.
Dlatego urodziny Mihiderki będą inne. Każdy, kto 4 listopada przyjdzie do któregoś z lokali sieci ze słoikiem 0,9 l. otrzyma trzydziestodniową 15-procentową kartę rabatową na wszystkie dania. Będzie mógł też skorzystać ze specjalnej oferty i kupić za 10 zł. Super… Meksykańskiego burgera. Podczas II Wrocławskiej Bitwy Kulinarnej, która odbyła się pod koniec września, w demokratycznym głosowaniu mieszkańców uznany został za najlepszego wegeburgera w mieście. Sama firma zaś zafundowała sobie na urodziny panele fotowoltaiczne na dachu centrali.
– Wyliczyłem, że w ciągu roku oszczędzimy Bytomianom od 26 do 28 ton CO2 w powietrzu. Na Śląsku każda poprawa w tej sferze ma znaczenie – dodaje Marcin Krysiński. – Kiedy uruchomimy własną mikroelektrownię będziemy przygotowani na elektrotransport. Na razie jeszcze jest nieopłacalny, ale to kwestia czasu.
Mihiderka chce rozwijać swoją sieć. Dopingują ją do tego klienci, z których wielu od początku jest fanami roślinnej kuchni serwowanej w restauracji. Ma nadzieję, że w swojej filozofii i podejściu do gastronomii nie jest osamotniona także w branży. Wkrótce trafi więc na inwestora, który patrzy w tym samym kierunku i zechce wyłożyć pieniądze na kolejne lokale w innych regionach kraju.
4 lata to dużo i mało. W przypadku lokalu to już dojrzałość i doświadczenie, którym można się dzielić. Mihiderka swoją nazwę wzięła od domowego stworka, który pilnował, aby dzieci nie zostawiały niczego na talerzu i dyskretnie częstował ich smakołykami. Dzisiaj mały chłopiec, który go widywał, jest duży i założył sieć lokali, ale duchem jest ciągle młody.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #Firma