– Wstępne kalkulacje pokazują, że Ukraina cofnęła się w swojej gospodarce o prawie 50 lat – mówi Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, który zapowiada wsparcie w odbudowie tego kraju po wojnie. Wciąż jednak Ukrainie najbardziej potrzebna jest przede wszystkim pomoc w tym, aby tę wojnę wygrać. BGK w porozumieniu z Komisją Europejską przesunął już w marcu niewykorzystane środki na szczepionki przeciw COVID-19 na pomoc humanitarną dla naszego wschodniego sąsiada.
– Potrzebna jest pomoc, bo po czterech miesiącach wojny szacowane straty w samej infrastrukturze, czyli w budynkach, mostach, drogach, kolejach, szkołach, przedszkolach etc., tym, co można policzyć jako substancję trwałą, przekraczają już 600 mld euro. Odpowiedzialnością całego świata jest dziś to, jak te straty zaadresować, jak przygotować dobry plan naprawy Ukrainy – mówi agencji Newseria Biznes Beata Daszyńska-Muzyczka.
Wojna w Ukrainie trwa już ponad cztery miesiące. Eksperci oceniają, że jej koniec raczej nie nastąpi prędko. Mimo to ONZ i Komisja Europejska już pracują nad planem naprawczym dla Ukrainy, który ma odbudować tamtejszą gospodarkę z wojennych zgliszczy. Z projektu, do którego dotarł w połowie maja niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, wynika, że w ocenie KE ten proces może potrwać ponad dekadę. Środki na ten cel – pochodzące zarówno od UE, jak i innych partnerów międzynarodowych – miałyby zaś zostać ściśle powiązane z reformami w tym kraju, tak aby stopniowo przybliżać Ukrainę do członkostwa we Wspólnocie. Na unijnym szczycie 23 czerwca Rada Europejska przyznała jej oficjalny status kandydata do członkostwa.
– Wiele gremiów dyskutuje dzisiaj o tym, jak pomóc odbudować Ukrainę. Jednak pytanie brzmi: kogo będziemy odbudowywać, jeśli nie pomożemy Ukrainie wygrać, aby mogła stać się wolnym i niepodległym państwem – zauważa prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.
Jak podkreśla, w tej chwili, kiedy jeszcze trwają działania wojenne, pomoc dla Ukrainy powinna się skupiać przede wszystkim na przekazywaniu funduszy na pomoc humanitarną i militarną, czyli na zakup broni.
– Bez dostarczania broni nie będzie możliwości, żeby Ukraina wygrała. A jeżeli będzie miała siły, żeby wygrać i odzyskać niepodległość w granicach sprzed ataku na Krym w 2014 roku, wtedy możemy zacząć myśleć o tym, jak odbudowywać Ukrainę, jak pomóc jej odzyskać swoje państwo – mówi Beata Daszyńska-Muzyczka.
Bank Gospodarstwa Krajowego od samego początku wojny angażuje się w pomoc wschodniemu sąsiadowi. Z własnych środków przekazał 30 mln zł na pomoc humanitarną dla Ukrainy. Ponadto we współpracy z operatorem systemu BLIK i Narodowym Bankiem Ukrainy (NBU) uruchomił specjalne konto, na które każdy może wpłacić pieniądze. Środki trafiają bezpośrednio do NBU, który przeznacza je na potrzebne wydatki humanitarne i militarne.
– Narodowy Bank Ukrainy może dzięki temu zbierać pieniądze na pomoc humanitarną, ale i wsparcie w zakresie dozbrojenia swojego wojska. Tam tak naprawdę spływają pieniądze od zwykłych ludzi, którzy widzą, co się dzieje, widzą ogrom zniszczenia, okropności i wpłacają nawet drobne pieniądze – mówi prezes BGK.
Oprócz inicjatyw, które bank realizuje we własnym zakresie, niedawno nawiązał na tym polu współpracę z Komisją Europejską.
– Ukraina była dla nas ważnym partnerem biznesowym, kiedy jeszcze pomagaliśmy polskim przedsiębiorcom rozwijać się na tamtejszym rynku. To naturalne, że szukamy pomocy w odbudowie tych możliwości biznesowych – mówi Beata Daszyńska-Muzyczka. – W tej chwili przygotowujemy propozycje i programy, które będą prezentowane Komisji Europejskiej na tzw. spotkaniach inwestycyjnych. I myślę, że one mogą być również dla innych inspiracją do tego, jak pomagać.
Jako operator środków z Komisji Europejskiej dla państw Partnerstwa Wschodniego BGK podjął inicjatywę, aby część niewykorzystanych środków z tego instrumentu przekazać na pomoc humanitarną w Ukrainie. W tym celu w marcu br. zwrócił się do Komisji Europejskiej, która wyraziła zgodę na przeniesienie funduszy. W efekcie, bezpośrednio po wybuchu wojny, we współpracy z Fundacją Solidarności Międzynarodowej, BGK zajął się organizowaniem pomocy humanitarnej dla walczącej Ukrainy.
– Wykorzystaliśmy część pomocy, która była przeznaczona na szczepionki. Po uzgodnieniu z Komisją Europejską udało się przesunąć 10 mln euro. Dziś z tych pieniędzy możemy dostarczać żywność, leki i karetki, których już 25 trafiło do Ukrainy – mówi prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.
1 lipca we Lwowie Fundacja Solidarności Międzynarodowej w obecności przedstawicieli Komisji Europejskiej, polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Banku Gospodarstwa Krajowego przekazała 25 karetek ukraińskim partnerom. Docelowo trafią one na wschód kraju, objęty działaniami wojennymi.